OBJAWIENIA I ORĘDZIA FAŁSZYWE I WĄTPLIWE

objawieniaKażdy czas, w całej Historii Zbawienia, ma swoje objawienia i swoich fałszywych proroków. Z tym, że Obowiązującym, nas katolików, jest Objawienie publiczne zawarte w Piśmie św. i Tradycji. Ponadto, już na sposób nieobowiązujący, Kościół potwierdził swoim autorytetem szereg objawień prywatnych. O wiele więcej odrzucił i uznał za fałszywe. Objawienia prywatne zdarzają się wcale nie tak rzadko i często stanowią nie mały problem dla ludzi Kościoła i wspólnot chrześcijańskich danej epoki.

Nie jest to zatem coś nowego i charakterystycznego dla nas, obecnie żyjących. Różnica, jaką można dostrzec dziś, w odniesieniu do wszystkich minionych czasów, polega na tym, że informacje przepływają szybciej, są ogólnodostępne i właściwie publikować może każdy. Dziś już rzadziej niż kiedyś (właściwie prawie wcale) rzuca się anatemy na tych, którzy sobie i innym wieszczą lub spisują swoje wizje – objawienia. Każdy taki wieszcz, jak to w powiedzonku “orze jak może”. Pozostaje otwartym pytanie: dla jakiego interesu? Sławy? Uznania? Satysfakcji, którą trudno pojąć? Czy czegoś innego, co normalnie w głowie się nie mieści…?

Nie chcę sobie stawiać tutaj zadania “kościelnego recenzenta” objawień prywatnych ani przypisywać takiej funkcji, bo nikt mnie do tego nie “namaścił” ani nie udzielił takiej misji. Na tej skromnej stronie chcę tylko wskazać to, co Kościół, mówiąc najdelikatniej, poddał w wątpliwość lub uznał za fałszywe. A już koniecznie wzbudzić ostrożność w zbyt entuzjastycznym traktowaniu materii tych objawień, które jeszcze wymagają zbadania i odpowiedniego orzeczenia Kościoła.

Dlaczego to robię? Sprowokowały mnie do tego sytuacje, w których miałem nie-szczęście usłyszeć lub przeczytać powoływanie się na takowe objawienia lub zostałem o nie zagadnięty. Najgorsze z tych sytuacji, to takie, gdy jakiś ksiądz katolicki powołuje się na objawienia, które zostały uznane, jako fałszywe lub co najmniej niepewne. A to już zawiniona ignorancja. Całkowicie niewystarczającym jest fakt, że jakiś wizjoner prezentuje swoje fotki z autorytetami teologii. A tak jest np. w przypadku Vassuli Ryden, która została sfotografowana z Janem Pawłem II, z kard. J. Ratzingerem. To jeszcze niczego nie dowodzi.

Wielu podchodzi do tematu objawień bardzo emocjonalnie, co wcale nie pomaga w rzeczowym wyjaśnieniu i dochodzeniu do prawdy. Warto więc sobie uświadomić tę główną zasadę, że do zbawienia nie jest konieczne przyjmowanie i wierzenie w to, co pochodzi z objawień prywatnych, ale to, co mieści się w tzw. Objawieniu Publicznym, które Kościół głosi i strzeże podając jako konieczne do zbawienia.

Trzeba też dodać, że niestety, tu i ówdzie pojawiają się publikacje, wydawane drukiem lub na stronach internetowych, które podpierają się “jakimś imprimatur” danym przez “jakiegoś biskupa” najczęściej z jakiegoś “egzotycznego kraju”, co bywa dość trudne do sprawdzenia, a co wprowadza w błąd proste dusze tych, którzy szczerym sercem szukają lektur, którymi pragną wzbogacić swoją duchowość.

Poniżej, wyszczególniam wszystko, co budzi wątpliwość lub wprost zostało uznane jako nieprawdziwe. Opracowane zagadnienia mają aktywny link.

NA ŚWIECIE:
W POLSCE:
 
 


Brak możliwości komentowania.