V Niedziela po Wielkanocy

Udostępnij:

Tydzień, który rozpoczynamy, można by nazwać tygodniem modlitwy. Do najważniejszych źródeł pociech, której tak bardzo potrzebowali apostołowie w chwili rozstania, a która i nam jest nieodzowna w chwilach prób i doświadczeń, jest właśnie modlitwa. Słyszymy dziś wołanie Kościoła: módlcie się!
Modlitwa nasza będzie wtedy skuteczna, gdy modlić się będziemy w Imię Jezusa. Wzorem jest modlitwa liturgiczna, której prośby zawsze kończą się słowami: Przez Pana Naszego Jezusa Chrystusa.
W liście, św. Jakub pokazuje nam praktyczną stronę życia chrześcijańskiego, a mianowicie, że modlitwa musi się łączyć z uczynkami, albo, że uczynki muszą być spójne z modlitwą.
Ewangelia, będąca fragmentem mowy pożegnalnej Pana Jezusa, nakłania nas do usilnej modlitwy. Przedmiot naszych próśb jest właściwie nieograniczony: o cokolwiek!
Możemy prosić o dobra doczesne, ale musimy pamiętać, że naszym najważniejszym celem, jest zbawienie, czyli osiągnięcie dobra nadprzyrodzonego i o nie powinniśmy przede wszystkim zabiegać i modlić się. A z tym należy łączyć prośbę o łaski dla naszych dusz, o moc wytrwania w pokusach, o nawrócenie grzeszników, o umiejętność i moc do przyjmowania cierpienia… tutaj możliwości próśb są również nieograniczone.
Pierwszą prośbą powinno być pragnienie otrzymania Ducha Świętego, aby pokierował nami i usposobił nasz umysł, naszą wolę, abyśmy pragnęli tych rzeczy, tych łask, których najpierw Pan Bóg pragnie nam udzielić, abyśmy tak również wypełniali Jego świętą wolę, dla naszego osobistego uświęcenia i przymnożenia Jemu chwały. Przybliżając się do Uroczystości Pańskich: Wniebowstąpienia i Zesłania Ducha Świętego uprzedzajmy je pokornym wołaniem o Ducha Świętego naśladując Apostołów i Najświętszą Maryję Pannę w Wieczerniku.

Dodaj komentarz