Komunia na rękę w Polsce. Kalendarium „rozcieńczania” wiary w Eucharystię.

Udostępnij:
Komunia na rękęPoniższe kalendarium stanowi próbę zebrania najważniejszych wydarzeń i wypowiedzi, związanych z narzucaniem świętokradczej [profanacyjnej]* praktyki Komunii na rękę polskim katolikom. Choć jest prawdopodobne, że pewne informacje umknęły uwadze autorów opracowania, nie zmienia to jednak przerażającej wymowy faktów: Komunia na rękę w Polsce stała się smutną rzeczywistością o wiele szybciej, niż można się było spodziewać.

1991
W tekstach roboczych II Polskiego Synodu Plenarnego wydanych przez Pallotinum postuluje się umożliwienie przyjmowania Komunii św. na rękę. W projekcie dokumentu można przeczytać m.in.: „Właściwemu rozwojowi świadomości powołania świeckich chrześcijan sprzyjać będzie wprowadzona już przez episkopat polski możliwość udzielania — w razie potrzeby — Komunii św. i noszenie jej do chorych. Z tej racji postulować również trzeba umożliwienie przyjmowania Komunii św. na rękę i częstszego jej przyjmowania pod dwoma postaciami” (nr 49).

1994
W „postępowych” czasopismach („Tygodnik Powszechny”, „Więź”, „W drodze” itd.) ukazują się jedne z pierwszych artykułów prasowych, przygotowujących grunt pod planowane wprowadzenie tej praktyki. Z czasem liczba pozytywnych „opinii” i wzruszających „świadectw” będzie rosła.

wiosna 1998
Nasilenie kampanii propagandowej za wprowadzeniem Komunii na rękę, prawdopodobnie związane z kończącymi się obradami Synodu Plenarnego, który miał zająć się tą kwestią. Ukazuje się wiele artykułów, szczególnie w „Tygodniku Powszechnym” (m.in. nr 20, 21, 22, 24). Pojawiają się pogłoski o eksperymentalnym wprowadzeniu Komunii na rękę w pewnych diecezjach.

Jesień 1998
Dyskusja zatacza coraz szersze kręgi. ZAWSZE WIERNI nr 25 (listopad — grudzień ’98) donosi o apelu, który grupa wiernych wysłała pocztą elektroniczną do ponad 700 księży.

W apelu czytamy: „Zwracamy się do wszystkich wiernych, a w szczególności kapłanów, z apelem o publiczne wyrażanie sprzeciwu wobec prób legalizacji tej świętokradczej praktyki. Rozdawanie Ciała Pańskiego na rękę, szeroko rozpowszechnione po «odnowie soborowej» w krajach Europy Zachodniej, spowodowało tam niemal całkowity zanik wiary w Rzeczywistą Obecność Naszego Pana w Eucharystii. Równocześnie drastycznie wzrosła w tych krajach liczba kradzieży Hostii i wykorzystywania ich w kultach satanistycznych. Nie sposób również nie zauważyć faktu, ze sam ów zwyczaj w sposób nieunikniony powoduje zbezczeszczenie świętych Cząstek, które zawsze pozostają na rękach komunikowanych w ten sposób wiernych”.

Odpowiedzi, których udzielają wówczas kapłani, są pogardliwe lub oficjalne, uprzejme lub nawet wulgarne — ale niezmiennie opowiadają się za szkodliwą praktyką.

24 grudnia 1998
W wywiadzie dla Katolickiej Agencji Informacyjnej prymas Polski kard. Józef Glemp porusza m.in. kwestię Komunii na rękę: „KAI: Czy nie obawia się Ksiądz Prymas, ze realizacja takich zamierzeń, jak wprowadzenie stałego diakonatu, czy pewnych zmian liturgicznych, jak Komunia święta udzielana na rękę, może spotkać się z nieprzychylną reakcją części katolików w Polsce? — Kard. Glemp: Nie spodziewam się tego. Nie są to sprawy doktrynalne. Nie będzie tez przymusu przyjmowania Komunii świętej na rękę. Biskup może na to pozwolić w określonych środowiskach, po odpowiedniej katechezie. Bo co to znaczy przyjąć Eucharystię na rękę? To samo, co przyjąć ją do ust. Przyjmujemy bowiem ciągle tego samego, dającego się nam Chrystusa”.

14 stycznia 1999
We Wrocławiu ma miejsce zakończenie Drugiej Sesji Statutowej II Synodu Plenarnego. W ostatecznej wersji dokumentu końcowego — która zresztą ulegnie jeszcze korektom — stwierdza się m.in.: „Synod postanawia zachować tradycyjny w Polsce sposób udzielania Komunii św. wiernym do ust, choć zachęca, by szafarze nie odmawiali Komunii na rękę osobom, które przybyły do Polski z krajów, gdzie dopuszcza się taki sposób komunikowania”.

Bp Tadeusz Pieronek, który wcześniej wyraźnie zapowiadał wprowadzenie Komunii na rękę, zapytany przy okazji zbliżających się do końca prac synodu, czy w Polsce ta forma udzielania Komunii św. zostanie dopuszczona, odpowiada, ze pracuje nad tym Rada Prawna Episkopatu Polski. „Dopuszczalne będą różne sposoby udzielania Komunii św. — taką mam nadzieję, to jest rozsądne rozwiązanie”. Bp Pieronek mówi ponadto, ze Rada Prawna uznała taki zapis za oparty na kryteriach narodowościowych, a nie teologicznych, a więc nie do przyjęcia. Zapowiada, ze Konferencja Episkopatu prawdopodobnie postanowi, ze Komunię św. można przyjmować na rękę na równi z przyjmowaniem jej do ust.

26 stycznia 1999
„W dokumentach synodalnych nigdzie nie ma zakazu udzielania Komunii św. na rękę” — stwierdza prymas Polski kard. Józef Glemp. Dodaje, że po ostatecznych poprawkach znajduje się tam zapis o udzielaniu Komunii św. według życzenia przyjmującego [czy to już znaczy, że szafarz nie ma nic do gadania?]*.

czerwiec 2000
W numerze 22 czasopisma „Anamnesis”, organu Komisji ds. Liturgii Episkopatu Polski, przeczytać można studium ks. Piotra Majera dotyczące kanoniczno-prawnych aspektów wprowadzania Komunii na rękę w Polsce. Autor, analizując kościelne prawodawstwo powszechne oraz postanowienia II Synodu Plenarnego, dochodzi do wniosku, że nie można uznać praktyki Komunii na rękę za prawnie wprowadzoną w naszym kraju. Jego zdaniem niezbędna jest w tym przypadku oddzielna decyzja 2/3 Konferencji Episkopatu Polski, zatwierdzona przez Stolicę Apostolską. Artykuł ks. Majera o podobnej treści ukazuje się także na łamach kwartalnika „Prawo Kanoniczne” 1-2/2000.

27 października 2000
List kard. Dariusza Castnllon Hoyosa do Michaela Daviesa, ówczesnego przewodniczącego Una Voce International. Oprócz innych spraw kardynał porusza kwestię udzielania Komunii na rękę na Mszach indultowych: „Przyjmowanie Komunii św. na rękę jest zezwoleniem, którego Stolica Apostolska udzieliła na prośbę konferencji (poszczególnych) episkopatów. Tam, gdzie takiego zezwolenia udzielono, sposób przyjmowania Komunii św. zależy od wiernych. Mszał Rzymski z 1962 r. nie precyzował sposobu przyjmowania Komunii Św. [oczywiście, że nie precyzował, bo zostało to dużo wcześniej sprecyzowane, a inne formy przyjmowania Komunii św. wówczas w Kościele Katolickim nie istniały i były nie do pomyślenia, poza jedną jedyną, możliwą i przyjętą. Iście szatańska logika i kazuistyka w tym zapytaniu!]*, a zatem, w pełni rozumiejąc, że większość wiernych uczestniczących w Mszach św. sprawowanych według Mszału z 1962 r. nie zechce skorzystać z możliwości otrzymywania Komunii św. na rękę, (jednak) tym, którzy tego pragną, nie można tego zabronić”.

Oznacza to, iż jeśli Komunia św. na rękę zostanie w Polsce dopuszczona, wówczas także na tradycyjnych Mszach Św., odprawianych w naszym kraju, za zgodą ordynariuszy, wierni będą mogli otrzymywać Ciało Pańskie na rękę, jeśli o to poproszą. [Na mszach św. w klasycznym rycie rzymskim sytuacja jest taka, że owszem, od czasu do czasu zdarza się, że ktoś „łapkę” wyciągnie po Komunię św., ale to szafarz (kapłan) decyduje i zawsze odmownie]*

26 lutego 2001
W Sekretariacie Episkopatu Polski ma miejsce oficjalna prezentacja dokumentów II Polskiego Synodu Plenarnego, zatwierdzonych (recognitio) przez Stolicę Apostolską. W trakcie synodu dopuszczono możliwość przyjmowania Komunii „w innej formie”, co zwolennicy wprowadzenia Komunii na rękę interpretują na korzyść tej praktyki. Jak czytamy: „Synod potwierdza i wyraża szacunek dla zwyczaju przyjmowania Komunii św. «do ust» w postawie zarówno klęczącej, jak i stojącej, nie wykluczając jednak innych form przyjmowania Komunii Św., z zachowaniem należnej czci dla Eucharystii”.

marzec 2002
Ukazuje się nowe wydanie mszału rzymskiego, a wraz z nim kolejna wersja Wprowadzenia ogólnego do mszału rzymskiego, dokumentu o niechlubnej przeszłości, zawierającego w pierwszym wydaniu z 1969 r. poważne błędy doktrynalne. Obecne, trzecie już wydanie Wprowadzenia ogólnego uwzględnia Komunię na rękę jako jedną z form przyjmowania sakramentu. W numerze 161 czytamy: „Jeżeli udziela się Komunii świętej tylko pod postacią chleba, kapłan każdemu z przyjmujących ukazuje nieco uniesioną Hostię, mówiąc: Ciało Chrystusa. Przystępujący do Komunii świętej odpowiada: Amen i przyjmuje Najświętszy Sakrament do ust lub, jeśli jest to dozwolone, na dłoń, według swego uznania”.

Dokument zacznie obowiązywać w Polsce 25 lutego 2004 r. i stanie się pretekstem do podjęcia na nowo zarzuconych na pewien czas działań zmierzających do wprowadzenia Komunii na rękę w naszym kraju.

22 października 2004
Prasa ogólnopolska („Rzeczpospolita”, „Gazeta Wyborcza”) przekazuje informację, powtarzaną za Katolicką Agencją Informacyjną, ze biskupi polscy podczas 329. Konferencji Plenarnej Episkopatu Polski zdecydowali o zezwoleniu w diecezjach polskich na przyjmowanie Komunii św. na rękę. Przyjęta podczas konferencji instrukcja nt. udziału i postaw wiernych w liturgii, zastępująca analogiczny dokument z 1987 r., ma dopuszczać stosowanie tej praktyki na życzenie poszczególnych wiernych.

Nowe przepisy miałyby wejść w życie w I niedzielę Adwentu, 28 listopada 2004 r. W rozmowie z KAI przewodniczący Komisji Episkopatu Polski ds. Kultu Bożego i Dyscypliny Sakramentów bp Stefan Cichy powiedział, że już uchwały II Synodu Plenarnego dopuszczały możliwość udzielania wiernym Komunii w obu formach, a decyzja w tej sprawie należała do biskupa ordynariusza. „Teraz przyjęto ustalenia synodu, czyli wybór formy będzie zależał od wiernych” — powiedział bp Cichy.

23 października 2004
W „Naszym Dzienniku” ukazuje się relacja z konferencji prasowej, podczas której rzecznik prasowy Konferencji Episkopatu Polski ks. Józef Kloch zdementował „nieprawdziwe informacje opublikowane w większości piątkowych [22 października 2004] gazet”. Ks. Kloch przypomniał treść dokumentu II Polskiego Synodu Plenarnego: „Synod Plenarny potwierdza i wyraża szacunek dla zwyczaju przyjmowania Komunii św. «do ust» w postawie zarówno klęczącej, jak i stojącej, nie wykluczając jednak innych form przyjmowania Komunii Św., z zachowaniem najwyższej czci dla Eucharystii” (nr 92) „Nie jest prawdą, ze od 28 listopada obydwie formy będą równorzędne” — podkreślił rzecznik prasowy KEP. Jego zdaniem, zwrot „innych form” umożliwi pełne uczestnictwo w Eucharystii w polskich kościołach katolikom z krajów, w których istnieje tradycja przyjmowania Komunii św. na rękę.

18 stycznia 2005
Przewodniczący Konferencji Episkopatu Polski abp Józef Michalik w wywiadzie dla KAI, pytany o stanowisko wobec przyjmowania Komunii św. na rękę, powiedział m.in.: „Wszystko zmierza ku temu, że w Polsce, w konsekwencji uchwał II Synodu Plenarnego będzie można wkrótce przyjmować Komunię św. także na rękę. Jednak wprowadzając taką alternatywę nie możemy pozwolić, aby wierni zatracili poczucie sacrum. [jakie starania podjęli biskupi, aby wierni nie zatracili poczucia sacrum???]* Istota problemu nie polega na tym, w jaki sposób będziemy przyjmować Eucharystię, lecz byśmy przyjmowali ją godnie, coraz godniej. Ktoś może klęczeć lub przyjmować ją na stojąco, na rękę lub do ust, a jednocześnie żyć w grzechu (różnorakim!), np. gardzić tymi, którzy czynią to inaczej. To klasyczny przypadek postawy faryzejskiej”.

[Czyli tak: ktoś może przyjść do biskupa elegancko ubrany i ze wszelką etykietą na ustach, a w sercu swoim z całą ohydą gardzić nim, a ktoś inny przyjdzie z zewnętrznym lekceważeniem i pogwałceniem zasad dobrego wychowania, ale ze skrzętnie ukrywaną miłością do pasterza – i teraz pytanie za 100 pkt.: kogo chętniej będzie widział hierarcha: tego pierwszego „faryzeusza” czy tego drugiego? Otóż nie tylko to, co w serduszku się liczy, ale spójność jednego i drugiego. Takie bon moty są najkrótszą drogą do ruiny poczucia sacrum wobec tego, co stanowi o sercu Kościoła czyli Najświętszego Sakramentu. Taką „klasykę postawy faryzejskiej” nie trzeba nawet dziecku tłumaczyć. ]*

30 stycznia 2005
Prymas Polski kard. Józef Glemp w liście pasterskim na Wielki Post zatytułowanym Niech Chrystus rośnie w nas, skierowanym do wiernych archidiecezji warszawskiej, podnosi kwestię udzielania Komunii na rękę: „Niekiedy pojawiają się pytania o przyjmowanie Komunii świętej na rękę. Kościół — jako stróż Eucharystii — zezwala dziś w pewnych okolicznościach przyjąć Chleb Eucharystyczny na rękę i samemu podać sobie do spożycia. [Instrukcja Redemptionis Sacramentum w punkcie 94 i w takim samym brzmieniu OWMR w punkcie 160, wyraźnie stanowi, że: „Nie wolno samym wiernym brać konsekrowanego Chleba ani kielicha Krwi Pańskiej, ani tym bardziej przekazywać między sobą z rąk do rąk”.

Zobacz też art. gdzie jest mowa na temat samo-komunikowania się – czyli udzielania samemu sobie Komunii św.]* Zakłada to wielką dojrzałość religijną przyjmującego i świadomość, że Chrystus w swej dobroci zawierza nam siebie. W Kościołach na Zachodzie lub w Afryce ta forma przyjmowania Komunii świętej jest rozpowszechniona i tamtejsi wierni przybywając do nas także wyciągają rękę po Eucharystię. Przyjęcie tego sposobu przyjmowania Komunii świętej zależy od biskupa w każdej diecezji.

Ja, po rozważeniu tego zagadnienia, zezwalam na to, by kapłani i szafarze, poczynając od Wielkiego Czwartku, mogli kłaść świętą Hostię na rękę wiernego, o ile spełnia on warunki. Warunkami tymi są: po pierwsze, dojrzałość duchowa, której wyznacznikiem jest przyjęcie sakramentu bierzmowania; po drugie, nauczenie się właściwego ułożenia rąk (lewa dłoń, podtrzymywana przez prawą, ma być tak wyciągnięta, aby tworzyła jakby patenę lub rodzaj żłóbka, na którym mogłaby być położona Komunia święta. Następnie prawą ręką wierny bierze złożone na lewej dłoni Ciało Pana i wkłada do swych ust niezwłocznie, w obecności kapłana. Ta chwila trzymania Pana Jezusa w własnych dłoniach jest momentem osobistej adoracji); po trzecie, tylko ten powinien decydować się na takie przyjmowanie Eucharystii, kto bardzo kocha Pana Jezusa”. Jest to pierwsza oficjalna wypowiedź polskiego ordynariusza, wyraźnie zezwalająca na przyjmowanie Komunii św. na rękę.

1 lutego 2005
„Gazeta Poznańska” donosi, ze prof. Maciej Giertych, znany działacz LPR, protestuje przeciwko podawaniu Komunii św. na rękę. W wydawanym przez siebie czasopiśmie „Opoka w kraju” (nr 51, grudzień 2004) wzywa nawet wiernych do nadsyłania pod adresem biskupów listów protestacyjnych. „Chodzi o należny Eucharystyczny respekt” — wyjaśnia. „Apeluję, by w Polsce dochowano tradycji”. Prof. Giertych przekonuje, ze podawanie Komunii do ręki spowoduje wzrost przypadków profanacji hostii. „Eucharystia może trafić w ręce satanistów i zostać zbezczeszczona. Na Zachodzie często dochodzi do podobnych incydentów”.

8 lutego 2005
„Możliwość przyjmowania Komunii na rękę to okazja do pogłębienia kultu Eucharystii” — stwierdza w wywiadzie dla KAI kard. Józef Glemp. „Uważam, że moment, w którym wierny może wziąć ciało Pańskie w rękę i przez moment Je adorować, a potem spożyć, jest bardzo ważny dla wiernego. Zezwalając na tę formę chciałem stworzyć ludziom kochającym Eucharystię możliwość pogłębienia swojej pobożności, świadomości obecności Chrystusa w życiu osobistym i społecznym” — powiedział prymas. Nawiązując do wypowiedzi osób sprzeciwiających się przyjmowaniu Komunii na rękę, np. prof. Macieja Giertycha, prymas zauważa, że „to są głosy ludzi, którzy niedostatecznie zrozumieli sens Eucharystii, która jest Chrystusem idącym do człowieka jako chleb, aby go zbawiać”. Kard. Glemp zastrzega, że z takiej możliwości powinni korzystać ludzie dojrzali w wierze, natomiast powszechną formą wciąż jest przyjmowanie Komunii do ust. 

10 lutego 2005
Ukazuje się list otwarty w sprawie Komunii na rękę, opublikowany przez wiele mediów. Autorzy listu opierają swą argumentację na sześciu punktach, które w streszczeniu brzmią następująco:

1. Nie istnieje żaden dokument Stolicy Apostolskiej, który pochwalałby praktykę Komunii na rękę.

2. Istnieją poważne zastrzeżenia względem Komunii na rękę (z powołaniem się na instrukcję Memoriale Domini).

3. Ojciec święty Jan Paweł II w liście Dominicae Cenae z 1980 r. pisał o tej praktyce: „Dały się jednak słyszeć glosy o rażących wypadkach nieposzanowania Najświętszych Postaci, co bardzo obciąża nie tylko osoby bezpośrednio winne takiego postępowania, ale również Pasterzy Kościoła, którzy jakby mniej czuwali nad zachowaniem się wiernych względem Eucharystii”.

4. Jedyny wyrażony oficjalnie motyw Stolicy Apostolskiej przy udzielaniu zgody na wprowadzenie Komunii na rękę to pragnienie zażegnania kryzysu, jeżeli „rozdawanie Komunii świętej na rękę rozwinęło się już w jakimś miejscu” w sposób nielegalny. Dla autorów listu jest jednak jasne, ze praktyka Komunii na rękę nigdy w Polsce się nie rozwinęła.

5. Stolica Apostolska przypomina o niebezpieczeństwach związanych z tą praktyką i pozostawia szafarzowi ostateczną decyzję o udzieleniu Komunii na rękę: „O ile zachodzi niebezpieczeństwo profanacji, niech kapłan celebrans nie daje Komunii wiernym do rąk i niech poinformuje ich o powodach, dla których tak czyni” („Notitiae”, marzec — kwiecień 1999, instrukcja Redemptionis Sacramentum z roku 2004).

6. W roku 1996 Stolica Apostolska udzieliła poparcia biskupowi Janowi Rudolfowi Laise, ordynariuszowi San Luis (Argentyna), który odmówił wprowadzenia Komunii na rękę w swej diecezji także wtedy, gdy praktyka ta została ogłoszona jako dopuszczalna przez Konferencję Episkopatu Argentyny.

Autorzy listu konkludują: „W kontekście podanych wyżej faktów możemy już jedynie wyrazić szczerze swój synowski żal, że praktyka przeforsowana w naszych czasach w krajach zachodnich na fali zamieszania w rozumieniu Eucharystii i kapłaństwa, rodząca tyle dodatkowych zagrożeń dla wiary i religii, a faktycznie związana często z naruszeniem czci dla samego Chrystusa (i w związku z tym budząca opór sumienia wielu wiernych, także księży, na których spadnie obowiązek rozdawania Komunii do rąk), ma być obecnie wprowadzona do polskich kościołów. Otwarcie stwierdzamy, że nie rozumiemy tej decyzji, jej motywów i nie dostrzegamy wartości, które przeważyłyby w tym przypadku dotykalne zagrożenia.

Uznajemy ojcowski autorytet swoich biskupów, pozostajemy wobec nich lojalni — i właśnie na mocy tej lojalności mówimy tu otwarcie i z miłością to, co wielu myśli i czuje. W czasach głębokich przemian lat sześćdziesiątych i siedemdziesiątych Kościół polski miał odwagę być inny, wierny tradycji. Ta postawa nie spowodowała kryzysu, ale wręcz przeciwnie, zrodziła wielki dynamizm. Z tego Kościoła wyszedł Jan Paweł II, to ten Kościół daje liczne powołania kapłańskie i zakonne i cieszy się życiem wiary. Wyrażamy wielką troskę i niepokój, aby Rok Eucharystii nie zapisał się w historii Kościoła polskiego umniejszeniem czci wobec Najświętszego Sakramentu”.

13 lutego 2005
Metropolita gdański abp Tadeusz Gocłowski wydaje list do wiernych na Wielki Post. Wzywając do odrzucenia grzechu i — w nawiązaniu do Roku Eucharystii — do odnowienia pobożności eucharystycznej, pisze m.in.: „Przyjmujemy Komunię świętą zgodnie z tradycją wprost do ust. Tradycja ta w Polsce nie budzi zastrzeżeń, ale jeśli ktoś poprosi o Komunię świętą na rękę, kapłan poda mu Ciało Chrystusa, które należy od razu spożyć wobec udzielającego Komunii świętej”.

13 lutego 2005
Metropolita lubelski arcybiskup Józef Życiński w swoim liście na Wielki Post stwierdza: „Równocześnie pamiętajmy jednak, ze w naszych wspólnotach modlitwy będzie przybywać gości z zagranicy przyzwyczajonych do innych form sprawowania liturgii. Kiedy przy eucharystycznym stole wyciągną oni dłoń, aby przyjąć Komunię świętą, trzeba uszanować ich styl, który zyskał aprobatę Ojca Świętego. Nie możemy tworzyć w Polsce zasad liturgii innych niż te, które uznaje cały Kościół. Z upływem czasu także i w liturgii sprawowanej dla polskich środowisk będzie można przyjmować Komunię świętą zarówno do ust, jak i na rękę.

Wprowadzimy to najpierw w ośrodkach troszczących się szczególnie o życie liturgią, ja zaś poinformuję Was o tym w osobnym liście. Wiem, ze niektórzy z Was będą mieć opory z uznaniem zmian. Rozumiem Wasze dobre intencje. Pamiętajmy jednak, że trzeba uszanować dojrzałą decyzję każdego z naszych bliźnich; nie można nikomu narzucać naszych osobistych upodobań wówczas, gdy decyduje on sam”.

20 lutego 2005
„Życiński odejdź!”, „Temu panu dziękujemy” — plakaty tej treści pojawiają się na ulicach Lublina. Wieszają je działacze Narodowego Odrodzenia Polski, którym nie podoba się list arcybiskupa, zezwalający na podawanie Komunii do ręki przebywającym w lubelskiej diecezji obcokrajowcom — informuję „Dziennik Wschodni”. List arcybiskupa Józefa Życińskiego, w którym zachęca do uszanowania osób, które chcą wziąć Komunię do ręki, odczytano we wszystkich lubelskich parafiach w niedzielę 13 lutego. „To już za daleko, żeby Komunię dawać na rękę” — kwituje szef lubelskich struktur NOP Michał Lewandowski. W najbliższym czasie przeciwnicy Komunii na rękę będą mieli więcej powodów do protestów.

Ksiądz Mieczysław Puzewicz, rzecznik kuru lubelskiej, informuje: „Oficjalna możliwość przyjmowania Komunii świętej na rękę przez wszystkich wiernych zostanie ogłoszona w oddzielnym liście. To kwestia najbliższych miesięcy”.

28 lutego 2005
W Rzeszowie ukazuje się oświadczenie następującej treści: „ 17 lutego «Nowiny», piórem Anety Gieroń, proklamowały, iż na mocy Synodu Diecezji Rzeszowskiej od 19 stycznia w naszej diecezji jest możliwe przyjmowanie Komunii św. na rękę. Autorka zapewne wiedziała, że dla wprowadzenia takiej procedury nie wystarczy zapis w dokumentach synodalnych, a potrzebna jest decyzja biskupa danej diecezji, skoro opisując dwie linijki dalej sytuację w Warszawie napisała, iż rozstrzygnięcie w tej sprawie musiał wydać kard. Józef Glemp.

Informacja na temat takiej możliwości w naszej diecezji jest więc nierzetelna. Wprowadzenie przyjmowania Komunii św. na rękę jest częścią procesu laicyzacji, który spowodował, że Kościół w Europie Zachodniej pustoszeje i jest w coraz mniejszym stopniu zdolny stawiać opór temu, co Ojciec Święty Jan Paweł II nazywa «cywilizacją śmierci», objawiającą się zabijaniem dzieci poczętych, zrównywaniem związków homoseksualnych i normalnych małżeństw czy eutanazją. Mamy nadzieję, że w naszej diecezji nigdy nie dojdzie do tego, ze ta zgubna praktyka zostanie wprowadzona. Można również zauważyć, iż lektura synodalnego dokumentu w recepcji dziennikarki jest bardzo selektywna. O zgubnej formule przyjmowania Komunii na rękę napisano tam marginalnie i to jedynie, jako o pewnej możliwości.

Dokument wyraźnie określa, iż «Komunia święta powinna zasadniczo być udzielana przy ołtarzu», a «przy rozdzielaniu Komunii św. należy używać pateny». Pisanie tylko o Komunii na rękę jest, więc czczym gonieniem za sensacją”. Pod oświadczeniem widnieją podpisy: Paweł Bała, Młodzież Wszechpolska, Koło w Rzeszowie; Grzegorz Lepianka, Stowarzyszenie Koliber, Oddział w Rzeszowie; Ludwik Skurzak, Klub Zachowawczo-Monarchistyczny.

2 marca 2005
„Przewodnik Katolicki” publikuje artykuł ks. Piotra Majera, wyrażający „uzasadnione wątpliwości”, czy sformułowanie użyte przez Synod „upoważniało kogokolwiek w Polsce do podawania Komunii Świętej na rękę”. Ks. Majer przypomina, że „zgodnie z obowiązującym prawem kościelnym wymagana jest do tego decyzja Konferencji Episkopatu podjęta większością 2/3 głosów wszystkich członków konferencji z głosem decydującym, potwierdzona przez Stolicę Apostolską”. W artykule zwrócono uwagę, że Synod Plenarny i Konferencja Episkopatu są różnymi podmiotami stanowienia prawa, a więc różny jest także zakres ich kompetencji. Tym samym ks. Majer podtrzymał w toku obecnej debaty swoje stanowisko przedstawione już w roku 2000 na łamach „Prawa Kanonicznego” i „Anamnesis”.

2 marca 2005
„Po świętach wielkanocnych rozpowszechni się w naszej diecezji praktyka udzielania Komunii świętej na dłoń” — tak donosi korespondent KAI z Opola. Już dziś, za pozwoleniem ordynariusza, abp. Alfonsa Nossola, księża, diakoni czy świeccy tzw. nadzwyczajni szafarze Eucharystii zwykle nie odmawiają udzielenia Komunii na rękę, gdy ktoś o to poprosi. Na ogół w ten sposób przystępują do Komunii obcokrajowcy, głównie Niemcy, ponieważ w ich kraju przyjęła się taka praktyka. Jednak ostateczne przyzwolenie dla Komunii na rękę mają dać dokumenty Synodu Diecezji Opolskiej, którego prace zakończą się we wtorek po Wielkanocy.

3 marca 2005
Wykład ks. Karola Stehlina FSSPX nt. „Komunia św. na rękę. Droga do apostazji”, zorganizowany w Lublinie przez Organizację Monarchistów Polskich. Ok. 150 osób przybyłych do lubelskiego Grand Hotelu — szczególnie liczna była reprezentacja studentów, duchownych i dziennikarzy — z zainteresowaniem wysłuchało analizy nadużycia Komunii na rękę, poznało jego genezę, rozwój i owoce. Po wykładzie nastąpiła ożywiona dyskusja, w trakcie, której prelegent musiał odpowiedzieć na dziesiątki pytań.

5 marca 2005
Rzeszowskie „Nowiny” publikują wywiad z dr Wandą Półtawską. Oto fragment wypowiedzi dr Półtawskiej: „Komunia św. na rękę to zachodni zwyczaj. Tam Kościół ustąpił. Natomiast w Polsce nie ma żadnego powodu, by zmuszać ludzi do czegoś, czego oni nie chcą. W moim pojęciu, jeżeli kapłan ma ręce poświęcone, to oznacza, że ma on ręce przygotowane do tego, by dawać ludziom Chrystusa. Komunia św. do ust to w Polsce tradycja wielu pokoleń. Zmiany są dla mnie szokujące”. [Ależ kim jest Wanda Półtawska, żeby ktoś miał jej posłuchać…]*

6 marca 2005
Katolicka Agencja Informacyjna zamieszcza obszerny wywiad ze znanym kanonistą ks. prof. Remigiuszem Sobańskim, wykładowcą UKSW i członkiem Komisji Konkordatowej Episkopatu Polski. Uważa on, ze Synod Plenarny już kilka lat temu wprowadził w Polsce możliwość przyjmowania Komunii na rękę. Tezę tę wygłosił już 1 lutego w komentarzu dla KAI, odnoszącym się do decyzji kard. Józefa Glempa.

7 marca 2005
Zarząd Klubu Inteligencji Katolickiej w Warszawie wyraża nadzieję, ze Konferencja Episkopatu wprowadzi możliwość przyjmowania Komunii na rękę w całej Polsce. „Służyłoby to ukazaniu, że jedność Kościoła szanuje różnorodność wrażliwości jego członków, oraz świadectwu, ze Kościół jest «domem i szkołą komunii»”. W specjalnym liście do kard. Józefa Glempa, w którym KIK dziękuje mu za taką możliwość w archidiecezji warszawskiej, można ponadto przeczytać: „Decyzja Księdza Prymasa przerywa jałowy spór, która z tych form miałaby być obiektywnie lepsza”. List podpisał prezes warszawskiego KIK Piotr M. Cywiński.

9 marca 2005
Ukazuje się komunikat z 331. zebrania plenarnego Konferencji Episkopatu Polski. Punkt 5 brzmi: „Episkopat Polski wyraża nadzieję, że Rok Eucharystii wzmocni wiarę i cześć do Jezusa Chrystusa obecnego w Najświętszym Sakramencie. Biskupi z miłością przypominają, że tylko do pasterzy Kościoła należy wdrażanie szczegółowych norm dotyczących sprawowania Eucharystii. Biskupi zgromadzeni na zebraniu plenarnym jednogłośnie przyjęli, że w Polsce Komunii św. udziela się przez podanie Hostii wprost do ust. Jeżeli jednak ktoś poprosi, gestem wyciągniętej dłoni, o Komunię św. na rękę, należy mu Jej w taki sposób udzielić.

11 marca 2005
W liście do wiernych metropolita poznański arcybiskup Stanisław Gądecki zezwala na przyjmowanie Komunii na rękę w swej diecezji: „Jestem przekonany, że w naszej archidiecezji można udzielać Komunii świętej na rękę, lecz winno temu towarzyszyć odpowiednie przygotowanie” — pisze abp Gądecki. Zachęca tez księży, by w kazaniach przypominali wiernym „katolicką doktrynę o realnej obecności Jezusa Chrystusa pod postaciami chleba i wina” oraz wyjaśnili „znaczenie tego gestu, pamiętając, że chodzi tu o największe i najświętsze tajemnice naszej wiary”.

Metropolita przestrzega zarazem, by pojawienie się nowej formy komunikowania nie stało się „powodem jakichkolwiek podziałów na bardziej lub mniej pobożnych, postępowych czy tradycjonalistów. Byłoby to ewidentnym zaprzeczeniem ducha Eucharystii”. List metropolity poznańskiego instruuje także o sposobie przyjmowania Komunii na rękę: podaną przez kapłana hostię należy przyjąć na lewą dłoń podtrzymywaną przez prawą. Następnie stojąc przed kapłanem, trzeba prawą ręką włożyć hostię do ust. W żadnym wypadku nie wolno odchodzić z Hostią na dłoni od ołtarza.

18 marca 2005
Kolejny wykład ks. Karola Stehlina, tym razem w Gdyni, zorganizowany przez członków Rycerstwa Niepokalanej Tradycyjnej Obserwancji z Trójmiasta. Pośród ok. 50 obecnych osób znajduje się kilku ludzi, próbujących w zorganizowany sposób zakłócić wykład, przerywając prelegentowi i zachowując się wobec niego w obraźliwy sposób. Interwencja organizatorów przywraca jednak spokój, a wykład i następująca po nim dyskusja przebiegają bez dalszych przeszkód.

20 marca 2005
Metropolita gnieźnieński abp Henryk Muszyński wydaje list do wiernych opatrzony tytułem Komunia na rękę wymaga dojrzałości. Abp Muszyński pisze m.in.: „Kolejne etapy dziejów Kościoła, odmienna świadomość religijna i duchowość wiernych sprawiały, ze niektóre elementy liturgii były modyfikowane, czego najlepszym przykładem jest Sobór Watykański II. Jednym z takich elementów, które na przestrzeni wieków zmieniały się był sposób przyjmowania Komunii św. Nigdy natomiast nie została zmieniona istota Eucharystycznego Misterium. Prawdą jest, że niegdyś pozwalano wiernym brać boski Pokarm do rąk, by w obecności kapłana, osobiście wkładać Go do swoich ust. Świadectwem tej dawnej praktyki jest starożytna katecheza św. Cyryla Jerozolimskiego, napisana w IV w. Oto jej fragment:

Przystępując do ołtarza nie wyciągaj gładko ręki i nie rozłączaj palców. Podstaw lewą dłoń pod prawą niby tron, gdyż masz przyjąć króla. Do wklęsłej ręki przyjmij Ciało Chrystusa i powiedz «Amen» (…), bacząc, byś z Niego nic nie uronił (…) Bo czy nie niósłbyś złotych ziarenek z największą uwagą, by ci żadne nie zginęło i byś nie poniósł szkody? Tym bardziej zatem powinieneś uważać, żebyś nawet okruszyny nie zgubił z tego, co jest o wiele droższe od złota i innych szlachetnych kamieni (…) Następnie zatrzymaj się na modlitwie, dziękując Bogu za to, ze tak wielkimi zaszczycił cię tajemnicami (Katecheza, 23,21).

Ponieważ na ostatnim Synodzie Plenarnym biskupi polscy podjęli temat udzielania wiernym w Polsce Komunii św. na rękę, a środki społecznego przekazu nagłaśniają tę kwestię, kieruję dziś do Was krótki list pasterski, aby rozwiać szerzące się wątpliwości i pytania, które słusznie mogą niepokoić. Biskupi polscy zgromadzeni na 331. Zebraniu Plenarnym Konferencji Episkopatu Polski, w dniu 9 marca br. jednogłośnie przyjęli, że w Polsce Komunii św. udziela się przez podanie Hostii wprost do ust. Jeżeli jednak ktoś poprosi, gestem wyciągniętej dłoni, o Komunię św. na rękę, należy mu Jej w taki sposób udzielić.

Dopuszczona w Polsce nowa forma przyjmowania Ciała Pańskiego zakłada wielką dojrzałość religijną przystępującego do Komunii św. i jego głęboką świadomość, że Chrystus w swej bezgranicznej ufności i dobroci, powierza mu Siebie. Domagając się od wiernych takiej dojrzałości duchowej Biskupi dodają, że każdy, kto przyjął Komunię św. na rękę ma obowiązek spożycia Ciała Pańskiego bezpośrednio wobec szafarza. Wiernym nie wolno brać samemu konsekrowanego Chleba ani Kielicha Krwi Pańskiej. Nie wolno też podawać na rękę Hostii, którą wcześniej zanurzono we Krwi Pańskiej.

Dalsze szczegółowe i praktyczne informacje dotyczące sposobu przystępowania do Komunii św. zostały już przyjęte przez biskupów i wkrótce będą umieszczone we wskazaniach episkopatu Polski do ogłoszonego nowego wydania Ogólnego wprowadzenia do mszału rzymskiego. Tekst wskazań zostanie opublikowany i dostępny w kolejnym numerze «Wiadomości Archidiecezji Gnieźnieńskiej».

Sposób przyjmowania Komunii św. na rękę, który w czasach nowożytnych upowszechnił się w niektórych krajach świata, w Polsce jest możliwością, a nie nakazem czy tym bardziej koniecznością. Jestem przekonany, że pomimo tej możliwości, pozostaniecie wierni czcigodnemu zwyczajowi przyjmowania Ciała Chrystusa do ust, w postawie klęczącej lub stojącej, co tak pięknie wpisało się w naszą polską tradycję. Ponieważ jednak Kościół jest znakiem różnorodności w jedności, proszę wszystkich, którzy kiedykolwiek i gdziekolwiek będą uczestniczyć we Mszy Św., aby ze zrozumieniem i akceptacją traktowali tych, którzy przystępując do Komunii św. wyciągną dłonie, aby przyjąć Pana Jezusa”.

24 marca 2005
Wielkoczwartkowa Msza Krzyżma w warszawskiej archikatedrze — która oprócz biskupów i kapłanów gromadzi także m.in. nadzwyczajnych szafarzy Komunii Św., akolitów, siostry zakonne, członków ruchów i stowarzyszeń świeckich — staje się okazją dla inauguracji udzielania Komunii na rękę. Kard. Józef Glemp podczas kazania przypomina, iż kapłani mają „nieść Ewangelię światu, który zapomina o świętości, brnie w błoto niemoralności, zapomina o podstawowych zasadach”. Grupa wiernych — jak domniemywa korespondent KAI, zwolenników przyjmowania Komunii św. w tradycyjny sposób — wywiesza przed świątynią transparent: „Eminencjo, dziękujemy Ci, że nie zabroniłeś przyjmowania Komunii Świętej na kolanach i do ust”.

 


Pytania zaniepokojonego katolika: Komunia na rękę… Dlaczego?

„Uszanowanie dla sakramentu Eucharystii wymaga, by dotykały go tylko przedmioty konsekrowane. Toteż konsekruje się korporał i kielich, a także ręce kapłana, ujmujące ten sakrament” (św. Tomasz z Akwinu, Suma teologiczna III, q. 82). [Od czasów posoborowych niejako z reguły już nie konsekruje się  ani kielicha, ani korporałów. Nikt tego nie uczy przyszłych księży w seminariach. Ale to nie może dziwić, skoro dla konsekrowanych dłoni kapłańskich już nie ma wyjątkowości w dotykaniu Ciała Pańskiego]*

  • Czy zauważyliście zmiany w sposobie udzielania Komunii św. w Kościele katolickim?
  • Czy pamiętacie czasy, gdy katolicy zawsze klękali podczas przyjmowania Komunii Św.?
  • Czy pamiętacie czasy, gdy katolicy przyjmowali Komunię św. tylko do ust?
  • Czy pamiętacie czasy, gdy Komunii św. udzielał sam tylko kapłan?
  • Czy pamiętacie, jak nasi katecheci uczyli nas, że byłoby świętokradztwem, gdyby ktoś poza kapłanem dotknął konsekrowanej Hostii?
  • Czy pamiętacie czasy, gdy tabernakula zawsze znajdowały się w głównym ołtarzu, w najbardziej honorowym miejscu kościoła?
  • Dlaczego zanikł zwyczaj klękania podczas przyjmowania Komunii Św.?
  • Dlaczego tabernakula usunięto z centralnego miejsca kościołów i umieszczono z boku i czasem przypominają dystrybutory? Czy tym mają być?
  • Dlaczego ludzie przyjmują Komunię św. na rękę?
  • Dlaczego wprowadzono świeckich szafarzy Eucharystii?
  • Dlaczego rzeczy te uległy zmianie?
  • Jeśli zmiany te nastąpiły ze względu na „nowe czasy” i mentalność „współczesnego człowieka”, czy wskutek tego kościoły wypełniły się wiernymi — modlącymi się i przystępującymi do sakramentów?
  • Czy odnotowujemy wzrost liczby osób wstępujących do seminariów i zgromadzeń zakonnych?
  • Czy „kryzys powołań” miał miejsce również przed wprowadzeniem wyżej wspomnianych zmian?
  • Dlaczego rubryki Mszy Wszechczasów nakazywały tak wiele środków ostrożności, mających zapobiec sprofanowaniu świętych Postaci?
  • Dlaczego kapłan czyścił korporał pateną, by nie pozwolić nawet najdrobniejszej cząsteczce Hostii upaść na ziemię, gdzie mogłaby zostać zbezczeszczona?
  • Dlaczego te rubryki zostały usunięte?
  • Czy przed „odnową” można było zaobserwować większą miłość i szacunek wobec Najświętszego Sakramentu?
  • Czy wiara w przeistoczenie była wówczas silniejsza czy raczej to teraz obserwujemy jej spadek?
  • Czy stare rubryki były po prostu „zbyt pedantyczne”?
  • Czy stare rubryki i rygorystyczne przepisy zapewniające cześć i poszanowanie należne Najświętszemu Sakramentowi były niedoskonałe – złe i nie wyrażały wiary katolickiej we właściwy sposób?
  • Czy nasza wiara w tej dziedzinie uległa pozytywnej zmianie i czy przejawia się to w zachowaniu duchowieństwa oraz świeckich wiernych?
  • Czy wstydzimy się adorować Najświętszy Sakrament?
  • Czy to przypadek, że błogosławieństwo Najświętszym Sakramentem zaczęło zanikać wraz z wprowadzeniem Komunii św. na rękę i świeckich szafarzy Eucharystii?
  • Czy zmieniło się katolickie nauczanie w kwestii przeistoczenia, tj. zmiany podczas Mszy św. chleba i wina w Ciało, Krew, Duszę i Bóstwo Jezusa Chrystusa?
  • Jeśli nauczanie to nie zmieniło się, dlaczego zmienił się duch, postawy i praktyki?
  • Czy możliwe, że mamy tu do czynienia z działaniem sił pracujących nad zniszczeniem katolickiego kapłaństwa?
  • Czy możliwe, że mamy do czynienia z działaniem sił pragnących doprowadzić do protestantyzacji Kościoła?
  • Czy możliwe, że mamy do czynienia z działaniem sił usiłujących zniszczyć Kościół?
  • Czy zwierzchnicy Kościoła nie wiedzą [nie pamiętają], że zwyczaj udzielania Komunii św. na rękę został potępiony przez synod w Rouen w roku 650, by powstrzymać rozpowszechnione nadużycia, jakie wynikały z tej praktyki, i jako zabezpieczenie przed świętokradztwem?
  • Czy zwierzchnicy Kościoła nie znają nauczania św. Tomasza z Akwinu, że tylko rzeczy poświęcone powinny dotykać sakramentu Eucharystii?
  • Czy zwierzchnicy Kościoła nie zdają sobie sprawy z tego, że sekty protestanckie, poczynając od Tomasza Cranmera w XVI wieku, wskrzesiły zwyczaj udzielania Komunii św. na rękę, po to, by zamanifestować swą wiarę, że nie ma czegoś takiego jak przeistoczenie i sakrament kapłaństwa, a chleb używany podczas liturgii jest jedynie zwykłym chlebem, zaś przewodniczący zwykłym człowiekiem, któremu Bóg nie udzielił żadnej władzy konsekracji?
  • Czy zwierzchnicy Kościoła są nieświadomi, że do satanistycznych „czarnych mszy” konieczna jest konsekrowana Hostia, profanowana w najstraszliwszy i odrażający sposób?
  • Czy zwierzchnicy Kościoła wiedzą, że tak zwane czarne msze są koszmarną parodią nie „Novus Ordo”, ale klasycznej liturgii Mszy św. – czy o czymś to nie mówi?
  • Czy zwierzchnicy Kościoła są nieświadomi, że wprowadzenie Komunii św. na rękę jest wielkim ułatwieniem dla tych, którzy chcą zdobyć Ją do złych celów? I czy ich to w ogóle obchodzi?
  • Czy stawianie tych ostrych, ale ważnych i rzeczowych pytań jest przejawem nieposłuszeństwa i braku szacunku, czy też raczej wyrazem szczerej troski o cześć i poszanowanie należne największemu skarbowi Kościoła katolickiego, największemu darowi ofiarowanemu nam przez Boga: Ciału, Krwi, Duszy i Bóstwu Jezusa Chrystusa w Najświętszym Sakramencie?

John Venari

źródło:

https://sites.google.com/site/krzysztofcierpisz/7klamstw
lub
http://gloria.tv/?media=317490

Polecam do przeczytania dosadną analizę ks. D. Olewińskiego


  • – [w nawiasach, w zielonym kolorze czcionki, dodałem osobiste uwagi, komentarze lub dopowiedzenia i odniesienia]

 

Dodaj komentarz