20. CNOTA UMIARU – NIEWŁAŚCIWE ROZUMIENIE LUB JEJ BRAK

Udostępnij:

CNOTA UMIARUCnota umiaru lub po prostu umiar, stanowi część składową każdej cnoty. To on decyduje o harmonii w życiu człowieka, a dzięki niej o jego pięknie. Dziś chwila refleksji będzie dotyczyła niewłaściwego rozumienia umiaru oraz braku umiaru w naszym życiu.

Kiedy rozważaliśmy cnotę umiaru, posłużyły nam dwa obrazy: oceny – podobnie jak w zeszycie szkolnym oraz skala termometru. Jednak te obrazy, choć pomocne, to ostatecznie mogą być niewłaściwie odczytane – jako zgoda na przeciętność. Skoro do tego, aby otrzymać życie wieczne, wystarczy normalne życie na poziomie Dekalogu, a więc wystarczy także ocena dobra, to ktoś może powiedzieć: – Nie muszę się wysilać na ocenę bardzo dobrą nawet wtedy, kiedy stać mnie na podjęcie takiego trudu.

Tak rozumiana cnota umiaru jest daleka od ideału moralnego. Życie moralne zawsze wzywa człowieka do maksymalizmu. Umiar domaga się jedynie harmonii, czyli doskonalenia wszystkich wartości, które otrzymujemy; zarówno naturalnych, jak i nadprzyrodzonych. Człowiek winien jednak maksymalnie wykorzystać wszystkie talenty otrzymane od Boga. Jeśli nawiążemy do przypowieści Chrystusa mówiącej o talentach, to umiar polega na tym, że człowiek winien harmonijnie rozwijać wszystkie otrzymane talenty. Nie może zatem doprowadzić do takiej sytuacji, że zatrzymuje się nad czterema talentami, a inne zakopuje.

W chrześcijaństwie sekret umiaru jest ściśle złączony z miłością. Przypomnijmy sobie początek hymnu o miłości św. Pawła z trzynastego rozdziału Pierwszego Listu do Koryntian. Gdybym mówił językami ludzi i aniołów, tzn. gdybym posiadł umiejętność posługiwania się wszystkimi językami świata, zarówno widzialnego jak i niewidzialnego, a miłości bym nie miał, byłbym jako miedź brzęcząca albo cymbał brzmiący. Gdybym miał jeden talent, zdolności językowe, udoskonalony do maksimum, a miłości bym nie miał, miłości która czuwa nad doskonaleniem całej osobowości człowieka, jestem jak miedź brzęcząca albo cymbał brzmiący. To jest klasyczny przykład braku umiaru. Gdybym posiadł wszelką wiedzę i wiarę miał taką, iżbym góry przenosił, a miłości bym nie miał, byłbym niczym.

Paweł ukazuje naruszenie cnoty umiaru przez doskonalenie jednej płaszczyzny życia. Umiar jest istotnym elementem miłości. Miłość zaś zabiega o to, aby człowiek umiał harmonijnie rozwijać wszystko. Więcej, miłość nigdy nie zatrzyma się na przeciętności, lecz zawsze jest siłą wzywającą do wzrostu.

Trudno jest przedstawić wyczerpującą listę czynników naruszenia umiaru. Może tylko je zasygnalizuję.

Potrzebny jest umiar w dziedzinie życia religijnego. On reguluje i harmonizuje zaangażowanie człowieka w rzeczy tego świata i jego otwarcie się na Boga. Umiar decyduje o tym, że drzewo rośnie, zapuszczając korzenie w głąb ziemi, a jednocześnie troszczy się o pień, o konary, o kwiaty i owoce. To, co rośnie w stronę nieba, jest ściśle związane z tym, co wrasta w głąb ziemi. Wielu ludzi popełnia błąd, troszcząc się o liście, o konary i o kwiaty, natomiast nie zapuszczając korzeni dzięki uświęceniu doczesności. Takie drzewo musi umrzeć. Umiar w życiu religijnym polega na harmonizowaniu zaangażowania w doczesność i na otwarciu serca na działanie łaski. Każde wychylenie się w jedną lub w drugą stronę jest niebezpieczne. Umiar decyduje o wszelkiej równowadze.

Jest on również potrzebny przy zdobywaniu wiedzy. Ciekawość, zaspokajanie pragnienia poznania, głód wiedzy mogą tak pochłonąć człowieka, że potrafi on dla wiedzy poświęcić wszystko. Ale istnieje także drugie niebezpieczeństwo – lekceważenie wiedzy. Dziś obserwujemy takie tendencje. Celem jest wypełniony pozytywnymi ocenami indeks i maksymalna niewiedza – posiadanie dyplomu, ponieważ on daje uprawnienia do zdobywania pieniędzy, i nieposiadanie ani wiedzy, ani umiejętności, o których ten dyplom mówi. Dwie niebezpieczne tendencje. Trzeba więc wędrować drogą złotego środka. Należy zdobyć solidną wiedzę i umieć ją oddać w duchu miłości w posłudze dla innych.

Wspomnę również o trudnej równowadze w podejściu do pracy i do odpoczynku. Jeśli systematycznie lekceważymy odpoczynek, to po pewnym czasie zniszczymy siebie. Jeśli zaś przesadnie zatroszczymy się o odpoczynek, wtedy wpadniemy w lenistwo. Dziś jest to sprawa dużej wagi. Ludzie uczciwi starają się opanować sztukę dobrej pracy. Ale mało jest mistrzów, którzy pomagają w opanowaniu sztuki mądrego wypoczynku. To właśnie cnota umiaru decyduje o podejściu do wypoczynku. Jedną z jego form jest rozrywka i zabawa, z tym że te formy odpoczywania są kosztowne.

W zabawie i w rozrywce także potrzebny jest umiar. Umiar gry w karty, umiar gry w szachy, umiar uczestniczenia w dyscyplinach sportowych na zasadzie widza czy zawodnika. To trudny problem, dlatego że rozrywka smakuje, pociąga i kosztuje. Jest taka prosta zasada. Na własną rozrywkę trzeba zapracować. Wtedy człowiek potrafi utrzymać równowagę w podejściu do niej i ona go nie zniszczy.

I jeszcze są dwa wymiary naszego życia, w których potrzebna jest szczególna troska o to, by zachować umiar. Jest to umiar w ubraniu i umiar w wyposażeniu mieszkania, stosownie do pozycji społecznej człowieka. Należy zabiegać o to, co dobre, potrzebne, piękne, ale trzeba się także liczyć z potrzebującymi. Z niejednej rzeczy należy zrezygnować, aby im pomóc. Umiar w trosce o własny wygląd, o stroje to słaby punkt wielu kobiet. Umiar jest wyjątkowo potrzebny, gdy trzeba się sprzeciwić potężnej fali mody.

Wspomnę jeszcze o umiarze w mowie. Chcę rzec, że umiejętność precyzyjnego wyważania słów jest wykładnikiem wypełniającej serce cnoty umiaru. Wiemy, jak trudno jest mówić tylko to, co jest potrzebne; jak bardzo trudno powiedzieć wszystko, co potrzeba, a jednocześnie nie powiedzieć ani jednego słowa za dużo. To jedno słowo może sprowadzić nieszczęście na nas i na innych.

Jak doskonalić cnotę umiaru? W każdej dziedzinie życia jest potrzebne budowanie skali. Budujemy ją w oparciu o doświadczenie. Trzeba ustalić pewien punkt, który będzie złotym środkiem. Wiemy wówczas, jakie odchylenie jest w tę czy w drugą stronę groźne. Dążymy zatem do tego, aby w sercu mieć poczucie pionu, o którym już wspomniałem. Mogą być sytuacje, w których jesteśmy odchyleni od owego pionu w jedną lub w drugą stronę, ale człowiek, który posiada cnotę umiaru, wie doskonale, dlaczego i w którą stronę się wychylił, i wie również, w jakim stopniu to uczynił. On w każdym momencie potrafi do pionu wrócić. Cnota umiaru jest mechanizmem wewnętrznym niezwykle istotnym, gwarantującym równowagę w naszym życiu.

Opracowanie katechez

cykl katechez o cnotach i wadach


Dodaj komentarz