4. POKUTA

Udostępnij:

III. MATERIA SPOWIEDZI

1. Z CZEGO SIĘ SPOWIADANO?
1) Wyróżnienie źródeł grzechów.
2. Odróżnianie grzechów według ich ciężkości; grzechy ciężkie.
3) Grzechy powszednie.
4) Wyznawanie grzechów powszednich — drogą do udoskonalenia.
5) Grzechy główne.
6) O rodzajach grzechów

2. KTO MOŻE SPOWIADAĆ?
1. Z CZEGO SIĘ SPOWIADANO?

1) Wyróżnienie źródeł grzechów – Co było materią spowiedzi, czyli z jakich grzechów spowiadano się?
Od pierwszych wieków odróżniano grzechy ciężkie, średnie i małe czyli powszednie. Na istnienie podziału wskazują słowa św. Bazylego (IV w.), który uskarża się, że w Małej Azji uważają za grzechy ciężkie bałwochwalstwo, zabójstwo, cudzołóstwo i inne podobne uczynki, a nie przywiązują wagi do gniewu, przekleństw, pijaństwa, skąpstwa i nie uważają za potrzebne o nich wspominać, chociaż św. Paweł przemawiając w imieniu Chrystusa twierdzi, że ,,ci, którzy to czynią, są godni śmierci” (De juditio Dei).
Św. Grzegorz Nisseński mówi o grzechu gniewu, z którego wypływa wiele grzechów innych i nieszczęść wszelkiego rodzaju, np. zabójstwa. „Tymczasem nasi ojcowie (duchowni) zwracają się przeciw tym grzechom, które powstają z gniewu, a o nim samym nie mówią”. A dalej pisze — „Istnieje inny rodzaj bałwochwalstwa — to skąpstwo. Boski Apostoł nazywa je nie tylko bałwochwalstwem, ale źródłem wszelkiego zła, a mimo to ten rodzaj choroby pozostawiony jest na uboczu, bez czujności i opieki. Stąd to pochodzi, że jest częstszy w kościołach”.

2) Odróżnianie grzechów według ich ciężkości; grzechy ciężkie
W IV wieku odróżniano grzechy ciężkie, z których trzeba się koniecznie spowiadać; grzechy, co do których jedni uważali, że trzeba je wyznawać, a inni, że nie; wreszcie grzechy lekkie, z których nie spowiadano się. Kościół wyróżnia: grzechy ciężkie (śmiertelne) i grzechy lekkie (powszednie). Grzech ciężki — jest to przekroczenie prawa Bożego w wielkiej rzeczy przy dokładnej świadomości i zgodzie woli; grzech jest lekki, gdy jednego z powyższych trzech warunków brakuje.

Św. Augustyn dzieli grzechy na 1. lekkie, 2. ciężkie, za które winnego trzeba wyłączyć z Kościoła — są to grzechy, które zadają śmierć duszy i zasługują na piekło — oraz 3. Grzech pierworodny, który gładzi tylko Chrzest. Zwracając się do tych, co zgrzeszyli cudzołóstwem mówi: „Nie mów, ja zgrzeszyłem potajemnie, więc czynię pokutę przed Bogiem, gdyż nie na próżno klucze oddał Bóg Kościołowi”.

Za trzy ciężkie grzechy: bałwochwalstwo, mężobójstwocudzołóstwo wyłączano z Kościoła i obcowania z wiernymi. Widać to z listu św. Pawła do Koryntian, w którym mówi: „Pisałem wam w liście, abyście się nie mieszali z porubnikami. Nie zgoła…, bo inaczej musielibyście z tego świata wynijść, lecz żebyście z takowym nie jedli… Wyrzućcie złego spośrodka was” (I Kor. V 9—11.13). Św. Paweł wyłączył grzesznika z Kościoła, a gdy się poprawił, przyjął go ponownie

3) Grzechy powszednie
Za materię niekonieczną do spowiedzi uznawano grzechy powszednie, bez których, jak zauważa św. Augustyn, „życie nie jest możliwe”. Nie należy z każdym z tych ostatnich zwracać się do spowiedzi. Tym grzechom zadośćczyni cnota jałmużny, dzieła miłosierdzia, ofiary lub tylko odmówienie modlitwy. Św. Pacjan z Hiszpanii dodaje, że powszednie grzechy kompensują dobre uczynki: twardość będzie zadośćuczyniona przez ludzkość w obcowaniu, obraza przez przeproszenie, zbytnia lekkość przez powagę, zepsucie przez uczciwość; czyli wady należy poprawiać i leczyć przez cnoty im przeciwne.

Pięknie o wyniszczaniu najmniejszych grzechów mówi św. Leon Wielki (+461), który przy zbliżaniu się wielkiego postu tak zachęca wiernych do pokuty: „Wszyscy potrzebują pokuty. Nie ma nikogo i bez grzechu. Trzeba zdjąć ze zwierciadła duszy kurz, który ją brudzi, aż do najdrobniejszego pyłku, który ją zaciemnia” (Sermones). Przez jakie środki? Przez jałmużny, przebaczenie krzywd, post i wstrzemięźliwość. Lecz nie potrzeba lekkich przewinień wyznawać koniecznie na spowiedzi.

Streszczając powyższe można zaznaczyć, że w pierwszych wiekach grzechy dzielono na niezwykle wielkie, czyli śmiertelne (maiora) i lżejsze, które my dziś zaliczamy do ciężkich (minora). One stanowiły materię spowiedzi. Podział pomiędzy tymi dwiema kategoriami był sporny. Były jeszcze grzechy powszednie, z których, jak się wydaje, spowiedź na Zachodzie nie była praktykowana, a na Wschodzie była tylko zalecana. Kierownik poprawy z tych ostatnich grzechów mógł nie być kapłanem, a śmiertelne grzechy zeznawano w II, III wieku przed biskupem.

4) Wyznawanie grzechów powszednich — drogą do udoskonalenia
Po rozpatrzeniu materii Sakramentu Pokuty można dodać kilka słów o poglądach pierwszych wieków na wyznawanie grzechów powszednich, jako sposobu takiej spowiedzi, która prowadzi do udoskonalenia.
Dla człowieka, który chce co dzień stawać się lepszym, jak niezależnie od swej woli co dzień staje się starszym, nie wystarcza rachunek sumienia według przykazań. Wszak św. Bazyli i św. Grzegorz Nisseński uskarżali się na to, że wierni i spowiednicy zwracają uwagę na grzechy ciężkie a o innych, jak: gniew, pijaństwo, skąpstwo nie wspominają.

Na Wschodzie szczególnie wcześnie wypowiadano się za wyznawaniem wszystkich grzechów.
Klemens Aleksandryjski uważał, że trzeba spowiadać się ze wszystkich grzechów, a więc i powszednich, bo jest to jedyny środek dla przeniknięcia do głębi duszy „Anioła Pokuty”, który jest „Aniołem Bożym dla spowiadającego się”. Orygenes zaś dodaje, że lekarz powinien koniecznie znać najmniejsze i najcięższe choroby duszy; należy poznać przez spowiedź wszystkie grzechy powszednie penitenta, bez walki z którymi nowe życie jest nie do pomyślenia (Homilia II na Psalm XXXVII).

Toteż św. Bazyli i Grzegorz Nisseński w swej krytyce przyjętych zwyczajów wskazują na potrzebę wyznawania grzechów głównych niezależnie od tego, czy są ciężkie, czy lekkie. Szczególny nacisk kładą na opieranie się woli Bożej i gwałcenie przykazania, bo Chrystus mówi: „Kto czyni grzech, jest sługą grzechu” (J. VIII, 34). Grzech jest lekki, twierdzą oni, dla tego, kto nad nim panuje, a ciężki dla tego, nad kim on panuje.

5) Grzechy główne
W następnych wiekach spowiednicy powiększają coraz bardziej liczbę grzechów, z których należy się spowiadać. W ten sposób powstaje katalog 7 grzechów głównych, którym już „Pasterz Hermasa” dał nazwę „7 czarnych panien”. Ciekawą jest rzeczą, że Kassjan w swym katalogu, który zapożyczył ze Wschodu, na pierwszym miejscu umieszcza obżarstwo, gdy spis zachodni postawił tu pychę.

Spis Kassjana zawiera następujące grzechy: 1. Łakomstwo lub obżarstwo, 2. nieczystość, 3. skąpstwo, 4. gniew 5. smutek, 6. rozpacz, 7. próżna chwała i 8. pycha. Spis Grzegorza Wielkiego stawia na pierwszym miejscu pychę, od której, jak uważa, pochodzą wszystkie inne grzechy. Współczesny katechizm wymienia grzechy główne w następującej kolejności: pycha, chciwość, nieczystość, zazdrość, nieumiarkowanie w jedzeniu i piciu, gniew i lenistwo.

Dlaczego powstała taka różnica w porządku wymieniania?
Wydaje się, że inne były wady dominujące na Wschodzie, a inne na Zachodzie. Wschód odznaczał się miękkością obyczajów, która zwykle przejawia się w obżarstwie (Korynt, Antiochia, Efez, Aleksandria), podczas gdy starożytny Rzym zachowując początkowo surowość obyczajów dążył do uzyskania władzy nad całym światem, co łatwo łączy się z pychą.
Przedstawione wyżej i w późniejszych czasach powstałe wątpliwości, co do materii Sakramentu Pokuty rozstrzygnął sobór trydencki (1545—1563), który wypowiada się w tej sprawie w XIV sesji. To piękne, jasne, głębokie i wnikliwe, wiele kwestii przewidujące orzeczenie, tak można w streszczeniu ująć:
1. Penitenci powinni wyznać na spowiedzi wszystkie grzechy śmiertelne, do których się poczuwają, choćby najbardziej ukryte, jak grzechy przeciw dwom ostatnim przykazaniom Bożym.
2. Co do grzechów powszednich (venialia), które nie pozbawiają nas łaski Bożej, to choć pożytecznie jest spowiadać się z nich, można je opuścić i wypełnić za nie zadośćuczynienie przy pomocy innych środków (patrz str. 74).
3. Trzeba wyjaśnić na spowiedzi okoliczności, które zmieniają rodzaj grzechu (species), gdyż bez nich, ani grzechy nie dadzą się całkowicie przedstawić, ani spowiednik — sędzia nie potrafi ich ocenić i odpowiedniej pokuty nałożyć.
4. Pozostałe grzechy, które po dokładnym rachunku sumienia nie zjawią się w pamięci, należy uważać jako zawarte w całości tejże spowiedzi. O ich to przebaczenie z ufnością prosimy za prorokiem: Od ukrytych grzechów moich oczyść mnie Panie (Ab occultis meis munda me” Ps. XVIII, 13).

6) O rodzajach grzechów
Ponieważ sobór trydencki nakazał wymieniać na spowiedzi te okoliczności, które zmieniają gatunek grzechu, powstaje pytanie, w jaki sposób możemy ten cel uzyskać?
Można wyodrębnić trzy sposoby gatunkowego podziału grzechów. Jedni za św. Tomaszem, widzą różnice gatunku w osobach, celu i okolicznościach grzechu. Na przykład: kto, kogo skrzywdził, dla jakiego celu i w jakich okolicznościach. Inni rozróżniają gatunki na podstawie różnych cnót, którym się grzechy sprzeciwiają (Duns Szkot). Jeszcze inni różnicę gatunkową opierają na różnych przykazaniach, przeciwko którym grzechy występują (Vasquez).

Ponieważ w praktyce życia przykazania dają się sprowadzić do cnót lub obowiązków dlatego, choć pomiędzy powyższymi trzema normami są przejścia, za najlepszą jest uważana norma ostatnia. Za podstawę do rachunku sumienia bierze się zwykle Dziesięć Przykazań Bożych i pięć kościelnych, ludzie zaś często spowiadający się czynią rachunek sumienia według obowiązków.

Lecz dekret soboru trydenckiego wymaga i liczebnego ujęcia grzechów, co polega na określeniu liczby czynów grzesznych, według zasady: 1. tyle jest grzechów, ile czynów czasowo przerwanych2. tyle jest grzechów, ile jest różnych osób, na które te grzeszne czyny miały wpływ.
Grzechy główne dlatego noszą taką nazwę, że rodzą inne grzechy i powtarzane, prowadzą do występnego życia. Są to, jak wiemy: pycha, chciwość, nieczystość, zazdrość, nieumiarkowanie w jedzeniu i piciu, gniew i lenistwo. Gdy występne życie się wzmaga, dojść może do grzechów wołających o pomstę do nieba. Te grzechy to:
1. zabójstwo,
2. grzech sodomski,
3. uciskanie wdów i sierot i 
4. zatrzymanie zapłaty sługom i robotnikom.

Pierwsze dwa są skierowane przeciw jednostce, a drugie dwa naruszają podstawy porządku społecznego.
Kto z powyższych grzechów się nie poprawia, może dojść do zakamieniałości serca i zupełnej niepokuty. Człowiek zwraca się wtedy całym sercem do stworzenia, w nim widzi swój cel ostateczny, a odwraca się od Boga i ostatecznie dochodzi do nienawiści w stosunku do Tego, który ustanowił porządek moralny, ten porządek, któremu grzesznik swym życiem zaprzecza. Wtedy wpada on w grzechy przeciw Duchowi Świętemu:
1. Zuchwale grzeszyć w nadziei miłosierdzia Bożego.
2. Rozpaczać o zbawieniu.
3. Sprzeciwiać się uznanej prawdzie chrześcijańskiej.
4. Zazdrościć bliźniemu łaski Bożej.
5. Zamykać serce na zbawienne upomnienia.
6. Odkładać pokutę aż do śmierci.

Pan Jezus powiedział, że grzech przeciw Duchowi Świętemu jest nieodpuszczalny (Mt. XII, 32), bo chociaż nie ma grzechów, których by Bóg nie przebaczał, ten jest jednak takiej natury, że człowiek przezeń sam pozbawia się warunków przebaczenia, do których należy chęć pokuty i uzyskania miłosierdzia Bożego.

2. KTO MOŻE SPOWIADAĆ?

Z poprzednich rozważań widoczne jest, że do II wieku spowiadał biskup lub delegowani przez niego kapłani, jeżeli chodziło o grzechy ciężkie. Co zaś do powszednich, to nie wymagały one rozgrzeszenia, a więc nie wymagały też spowiednika. Dlatego i zakonnik lub inny uduchowiony człowiek mógł zająć się ich uleczeniem. Obecnie spowiednikiem dla grzechów wymagających rozgrzeszenia może być kapłan świecki lub zakonny, posiadający aprobatę, zalecenie od biskupa, (świadczy ona o tym, że spowiednik ma odpowiednią wiedzę i przygotowanie) oraz jurysdykcję, która wskazuje, że może ważnie rozgrzeszać, że jest przez biskupa delegowany do wydawania wyroku, jakim jest rozgrzeszenie. Jurysdykcja opiera się na
„władzy kluczy” — „Weźmijcie Ducha Św., których odpuścicie grzechy, są im odpuszczone…” Kapłan, posiadający jurysdykcję we własnej diecezji, gdy przybywa na dłuższy czas do innej, — uzyskuje od miejscowego ordynariusza (biskupa) jurysdykcję delegowaną.

Rozgrzeszenie niektórych ciężkich grzechów rezerwuje sobie biskup, a najcięższe (patrz niżej) są zarezerwowane tylko Ojcu Świętemu.
Na spowiedniku prócz innych obowiązków ciąży obowiązek zachowania tajemnicy co do grzechów usłyszanych na spowiedzi. Święty Tomasz z Akwinu wnikając głęboko w tekst Pisma św. wyjaśnia wielką odpowiedzialność tego obowiązku. Sakramenty czynią zawsze to, co oznaczają, a więc po rozgrzeszeniu według słów: „Których odpuścicie grzechy, są im odpuszczone…” nie istnieją one nawet przed oczyma Boga, tym bardziej zatem muszą być ukryte przed oczyma ludzi.
Święty Bernard dodaje: „Pieczęć spowiedzi czyni grzechy niewidocznymi, jak pieczęć na kopercie ukrywa treść listu”.

Św. Augustyn i św. Leon Wielki tak kategorycznie zażądali prawa tajemnicy spowiedzi, że już nigdy nie podnoszono w tej sprawie sprzeciwu. Według IV soboru lateraneńskiego (r. 1215) na kapłana zdradzającego tajemnicę spowiedzi spadają ciężkie kary, jak złożenie z urzędu i pokuta w klasztorze do końca życia. Według soboru trydenckiego właśnie ten grzech — zdrady tajemnicy spowiedzi jest zarezerwowany papieżowi, tj. tylko papież może z niego rozgrzeszyć.

Pewna tajemnica obowiązuje i wiernych. Opowiadanie o tym, co mówił spowiednik, może nieraz jemu lub innym zaszkodzić. Przecież kapłan nawet wezwany na sąd, gdy chodzi o materię spowiedzi, nie może nic na swoją obronę powiedzieć.

Warto tu przytoczyć przykład księdza Kobylińskiego, który padł ofiarą zachowania tajemnicy spowiedzi. Ks. Kobyliński był proboszczem małej parafii pod miastem Lubarem. Miał on organistę, który czasem się upijał. W pobliżu kościoła mieszkał człowiek nielubiany przez organistę. Był jesienny, mglisty poranek. Ks. proboszcz spowiadał w konfesjonale, a jego płaszcz z peleryną, wszystkim dobrze znany, wisiał w zakrystii. Organista w stanie zamroczenia alkoholem przyszedł do kościoła, narzucił na siebie płaszcz proboszcza, udał się do sąsiedztwa, gdzie zastrzelił swego rzekomego nieprzyjaciela. Potem powrócił do kościoła, płaszcz powiesił w zakrystii na zwykłym miejscu, a strzelbę ukrył za ołtarzem. Sam zaś natychmiast odbył spowiedź u księdza proboszcza. O zbrodni wkrótce dowiedziano się we wsi. Wszelkie poszlaki skierowały się przeciw księdzu proboszczowi, gdyż widziano zabójcę w płaszczu, wszystkim dobrze znanym, a za ołtarzem znaleziono strzelbę. Gdy na sądzie zapytywano aresztowanego proboszcza, kto popełnił zabójstwo, on odpowiadał tylko krótkim zdaniem: Ja nie popełniłem. Zesłano go wtedy na wygnanie. Gdy po wielu latach organista na łożu śmierci zeznał przy świadkach swoją zbrodnię i rząd posłał księdzu zwolnienie zezwalające na powrót, ksiądz Kobyliński już nie żył. Podobnych męczenników spowiedzi było wielu, większość ich jednak znana jest tylko Bogu.
sw. Jana Nepomucen w Scinawce Sredniej 02Oto jeszcze jeden przykład, który zachowała historia. Król czeski Wacław IV miał młodą żonę Zofię, którą trapił niesłusznymi podejrzeniami. Wreszcie uwięził ją w jej komnatach i wielkie, złośliwe psy umieścił przy wejściu. Jednak i to mu nie wystarczało, zażądał więc od św. Jana Nepomucena, spowiednika królowej, a zarazem biskupa Pragi Czeskiej, by wyjawił mu grzechy królowej. Spowiednik odmówił. Gdy biskup wkrótce potem przechodził przez most Karola w Pradze, nasłani ludzie królewscy wrzucili go z mostu do rzeki Wełtawy, gdzie utonął. Św. Jan Nepomucen jest patronem spowiedzi, a posągi jego istnieją prawie w każdym większym mieście.

Dodaj komentarz